Obserwatorzy

piątek, 4 lipca 2014

Maseczka Drożdżowa



Hej dzisiaj chciałabym wam przedstawić coś związanego z pielęgnacją skóry. Nie będzie to nic rewolucyjnego, bo tą maseczkę znały i pewnie stosowały nawet nasze babcie. Mianowicie chodzi mi o maseczkę drożdżową idealną do cery tłustej i trądzikowej

Gwoli wstępu chciałabym powiedzieć kilka słów o drożdżach. W encyklopedii kosmetycznej możemy przeczytać, że drożdże są to grzyby, które dzięki zawartości fosfolipidów, witamin z grupy B (B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12), witaminy D oraz A i E. Zawierają również takie proteiny i składniki mineralne jak: magnez, potas, cynk, siarka, żelazo, selen, miedź i chrom. Wpływają na metabolizm komórkowy, wykazują właściwości detoksykujące i regeneracyjne. Hamują czynności gruczołów łojowych, ograniczają tworzenie zaskórników, działają oczyszczająco i ściągająco. Często wykorzystywane są w preparatach przeznaczonych do pielęgnacji skory łojotokowej i trądzikowej. Stosowanie drożdży dla urody przynosi niemal natychmiastowe, zauważalne zmiany. Zmęczona i zwiotczała skóra nabiera jędrności, znika jej szarawy odcień. Najlepsze drożdże do wykonania tej maseczki są to drożdże piwowarskie, ja natomiast zazwyczaj wykorzystuje drożdże piekarskie, jednak jeśli macie możliwość i dostęp do drożdży piwowarskich to oczywiście polecam, ponieważ są bardziej bogate w wymienione przeze mnie składniki. 

Ja do swojej maseczki, wykorzystuje ciepłe mleko w celu uaktywnienia drożdży. Mleko również jest bogate w witaminy (A, E oraz z grupy B), proteiny (białko zawarte w mleku jest cennym źródłem aminokwasów, które pobudzają produkcje elastyny i kolagenu) oraz lipidy (które pomagają odbudować warstwę hydrolipidową skóry, zapobiegając tym samym wysuszeniu skóry). Zawiera takie substancje mineralne jak potas, wapń (który bierze udział w syntezie kolagenu) i fosfor. Mleko ma również działanie odmładzające dzięki znajdującym się w nim nienasyconym kwasom tłuszczowym, które zwalczają wolne rodniki. Dla cery bardzo przesuszonej doradzałabym dodać kilka kropel oliwy z oliwek lub miodu, natomiast jeśli chodzi o cerę tłustą użyłabym jednak wody (najlepiej destylowanej lub ewentualnie mineralnej z butelki) zamiast mleka do uaktywnienia drożdży. 

Alergicy powinni uważać na naturalne kosmetyki i przed ich zastosowaniem bezwzględnie wykonać test uczuleniowy na niewidocznym fragmencie skóry!!!



 
Prawdę mówiąc ja swoją maseczkę drożdżową wykonuje na oko, ale proporcje są mniej więcej takie:
  • 1/4 opakowania drożdży
  • 1-2 łyżeczki ciepłego mleka
Konsystencja tej maseczki powinna być porównywalna do gęstej śmietany taka jak na zdjęciu poniżej. Najwygodniej nakłada się ją plastikową szpatułką, ale zwykła łyżeczka lub palce też pewnie się sprawdzą ;)



Maseczkę trzymam do momentu wyschnięcia i ściągam jak maseczkę peel off, a resztki które zostaną zmywam ciepłą wodą. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć mnie w tej właśnie maseczce zaraz po nałożeniu i tuż przed ściągnięciem jej po wyschnięciu. 


Pomimo tego, że sama nie mam już takich problemow z zaskórnikami, jakie miałam co najmniej 8 lat temu, nadal lubię zrobić tą maseczkę przynajmniej raz w miesiącu, ponieważ czuję się po niej super nawilżona i odżywiona. Przed samą maseczką dobrze jest wykonać peeling, by składniki w niej zawarte miały lepszą wchłanialność. Mam nadzieję, że spodobał wam się ten post, dajcie znać, czy chcecie więcej postów na temat pielęgnacji skóry, niekoniecznie z użyciem naturalnych kosmetyków.
Pozdrawiam Serdecznie
Nefri Black

2 komentarze:

  1. Znam ten sposób robienia maseczki i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja kupuję gotowca care & control sorayi i też jestem zadowolona:P

    OdpowiedzUsuń